JEŚLI
OBOK
BRAK
MENU
KLIKNIJ
TUTAJ
I UŻYJ !

Witowice Dolne
wieś i sołectwo w parafii Tropie

 

gmina Łososina Dolna

.
Informacje, nowiny i ogłoszenia

 

OSTATNIA AKTUALIZACJA 25 cze 19

POZNAJ WIOSKI
NASZEJ PARAFII:
TROPIE
ROZTOKA
WITOWICE DOLNE
WITOWICE GÓRNE WYTRZYSZCZKA BĘDZIESZYNA
DZIEJE DO R. 1624

Położenie, topografia, nazwa Witowice Dolne
oraz coś z historii i dnia dzisiejszego

1. Położenie miejscowości
   
Wieś Witowice Dolne w gminie Łososina Dolna, powiat nowosądecki, położona jest u ujścia rzeki Łososiny do Jeziora Czchowskiego, przy drodze krajowej nr 75, na trasie Brzesko-Nowy Sącz.
    Pod względem kościelnym wieś należy do parafii Tropie; dekanat Czchów
    Od północy  Witowice Dolne graniczą z  jeziorem Czchowskim, a pośrednio z wsią Tropie i wsią Wytrzyszczka, w gminie Czchów; od zachodu z wsią Łęki, od południa z wsią Witowice Górne, a od wschodu z przysiółkami Rożnowa: Gierowa i Zagórze w gminie Gródek Nad Dunajcem.
 

    Położenie Witowic Dolnych i dostęp drogowy zobacz na mapie
Aby poznać dostęp drogowy, użyj odpowiednich kierunkowskazów W, N, E i S.
Aby poznać węższą lub szerszą okolicę, zaznacz na podziałce odpowiednią liczbę.


2. Topografia
    Witowice Dolne należą do miejscowości górzystych. Najniższym ich punktem jest poziom Jeziora Czchowskiego, 233 m n.p.m. Najwyższym zaś -  szczyt góry Wola, 419 n n.p.m. i Cisowiec, 410 m n.p.m. Położone w centrum wsi Działy wznoszą się na wysokość 330 m n.p.m.
    Ze wzniesienia Działów w Witowicach - wspaniały widok na romański kościół w Tropiu, zamek Tropsztyn i Jezioro Czchowskie! Podobnie ze zbocza Woli - interesujące spojrzenie na Tropie i dolinę Dunajca w kierunku Rożnowa.

3. Nazwa Witowice Dolne
   
Do roku 1783 były tylko jedne Witowice. Zasadniczo nie było rozróżnienia na Witowice Dolne i Witowice Górne. Pojawia się ono w księgach metrykalnych dopiero w 1783 roku. Obok Dolnych i Górnych wymieniano w tym okresie, choć na krótko, także Średnie Witowice.
    Nazwa Witowice jest patronimiczna, czyli odojcowska. Wskazuje, że jej założycielami albo pierwszymi osadnikami byli synowie (lub ludzie) jakiegoś Wita.
    Imię Wit, w średniowieczu znane w tej okolicy, jest zdrobnieniem od słowiańskiego imienia Witosław, czyli wito (pan, władca) + sław (sławny).

4. Coś z historii
   
Najstarsza pisana wzmianka o Witowicach pochodzi z roku 1379. Wiadomo też, że przed rokiem 1421 i po nim jedna część Witowic, oprócz wielu innych wsi, jak Parkoszówka, Wytrzyszczka, Będzieszyna, Trąbki, Tęgoborza, Biała Woda i Świdnik, należała do dóbr panów Tropia/Tropsztyna. Zobacz: Tropie/Zawrót - najdawniejsze dzieje.

    Obok tej własności już około 1400 r. istniała równolegle druga,  własność potężnego i bardzo rozgałęzionego rodu Gabańskich z Gabonia koło Gołkowic. Mieli oni rozległe dobra, a w naszej okolicy należały do nich zwłaszcza wsie: Bilsko, Cichawa, Łososina Dolna, Jakubkowice, Michalczowa, Łyczanka i Witowice, a od około 1563 do 1624 r. także dobra klucza Tropie/Tropsztyn.
    Gabańscy poza tym nazwiskiem używali także kilku innych, np.: Mirkowie, Łososińscy, Robkowscy, Strońscy, Zagórscy, a najczęściej Wiernkowie. Gabańscy z Łososiny i Witowic nazywali się najczęściej Wiernkami.
     Jednego z nich, zmarłego w 1638 r. Jana Wiernka, sławi marmurowe epitafium w kościele w Tropiu. Jan Wiernek był chorążym Jana Zamoyskiego. Walczył przeciw Turkom w bitwie pod Chocimiem jako dowódca przedniej straży. Fundował w roku 1618 remont, w 1627 ołtarz, a w 1634 r. rozbudowę kościoła w Tropiu. W ten sposób jakby wynagrodził parafii to, co zniszczyli Gabońscy z Rabkowej, gdy przez małżeństwo weszli w posiadanie Tropia/Tropsztyna i, zawładnąwszy na czterdzieści lat kościołem w Tropiu, jako arianie wypędzili katolickiego proboszcza, zabrali kościelne sprzęty i dwie skrzynie dokumentów, pozostawili świątynię bez nabożeństw opieki i doprowadzili do zapadnięcia się dachu.
    Jan Wiernek wybudował nadto obronny dwór w Witowicach Dolnych, zwany niekiedy zamkiem; został on rozebrany w 1822 r., a jego ślady można do dziś oglądać w Witowicach Dolnych-Nowej Wsi.
    Drugim zasłużonym rodem był ród Brezów. Urodzony w Niemczech August Breza przybył do Witowic ze Zbylitowskiej Góry po zakupieniu w1891 r. od Pilatowskich tutejszych dóbr ziemskich. Ród Brezów zasłużył się działalnością niepodległościową podczas II wojny światowej.
    Po wojnie rodzina została wywłaszczona, a dwór wraz z resztkówką przejęła socjalistyczna spółdzielnia produkcyjna. Po jej bankructwie resztki dworu powróciły do rodziny Brezów i zostały sprzedane.

5. Stan dzisiejszy
   
Obecnie wieś Witowice Dolne obecnie (IX 2004) liczy 604 mieszkańców zameldowanych tu na stałe oraz 5 na pobyt czasowy.
    We wsi istnieje biblioteka, mieszcząca się obecnie w lokalu szkoły podstawowej. Liczy ponad 8000 pozycji.
    Szczególnym obiektem Witowic Dolnych jest dwór Brezów. Pochodzi z wieku XIX, ma wartość zabytku.
    Punktami widokowymi w Witowicach Dolnych jest wzgórze Działy (zwieńczona wieżą radiotelefonu) oraz Wola, przysiółek na górze nad mostem: urocze widoki w kierunku romańskiego kościoła w Tropiu i Jeziora Czchowskiego. W drodze do Tropia znajduje się stylowy most linowy dla pieszych na Dunajcu, u początku Jeziora Czchowskiego; w pobliżu mostu wygodne miejsce dla wędkarzy.

 

Szkoła, poczta,
wspólnoty, organizacje i firmy
 

 

 
   

 

Znaczniejsze wydarzenia
i osiągnięcia wsi w ostatnim czasie

    1. Miejscowy dwór Brezów znalazł nowego właściciela i gospodarza. Zapewne przyczyni się to jakoś do promocji i rozwoju wsi.
    2. Ze znacznym udziałem finansowym ze strony mieszkańców Witowic miejscowa szkoła otrzymała wyremontowana  i zmodernizowaną salę gimnastyczną.

 

Nasze gratulacje
i życzenia dalszego dobra dla nich

 

 

 

Osiągnęli osobisty sukces w nauce, sztuce, gospodarce, sporcie, służbie społecznej

 

      Dr Włodzimierz LUPA... (c.d.n.)

      Ryszard PIWOWAR
, współwłaściciel zakładu elektronicznego w Nowym Sączu i elektronik, założył miejscowy klub sportowy Victoria, dobrze sobie radzący w rozgrywkach piłkarskich na poziomie czwartej (a wcześniej - nawet trzeciej) ligi. Nadal opiekuje się nim, spełniając rolę jego menedżera.
 

Edward KAFEL (912-1976)

Edward Kafel, niezwykle barwna, bogata, ciekawa postać, ujmująca powierzchowność, tak zwana osoba publiczna, w atelier Pana Kafla wykonywali bowiem zdjęcia wszyscy pierwsi mieszkańcy naszego grodu, ba nawet żołnierze Armii Radzieckiej stacjonujący w Brzegu!

Atelier Pana Kafla mieściło się na ulicy Spacerowej nr 2 - małej uliczce wiodącej do parku Centralnego. Owo pomieszczenie na piętrze było przeszklone, pełne światła i już samo wnętrze budziło zaufanie. A atmosfera? Każdego potencjalnego klienta witała ciepła uśmiechnięta twarz gospodarza. Termin wykonania usługi był rzeczą świętą, a końcowy efekt - porażający. Jakże piękne zdjęcia wychodziły z zakładu - negatywy owych cudów utrwalane były bowiem na kliszy szklanej (stąd wzięło się powiedzenie - nie rób mi zdjęcia, bo klisza pęknie). Dzisiaj technika ta została zaniechana, byłaby nazbyt droga.

Edward Kafel urodził się w Witowicach Dolnych w dawnym województwie krakowskim (położone na trasie Kraków - Nowy Sącz), gdzie powietrze przejrzyste i góry widać w piękny, pogodny dzień. Może właśnie dlatego zrodziła się w Panu Edwardzie wrażliwość na piękno, bo rodzinne strony, krajobrazy dzieciństwa zapamiętuje się na zawsze, gdzieś one w nas tkwią. Młodość spędził nad górską rzeką Dunajec (prawy dopływ górnej Wisły - 247 km długości), w pobliżu wznoszą się ruiny starego zamczyska. Można by rzec za wieszczem Adamem - "sielskie anielskie dzieciństwo". Ojciec Pana Edwarda - Antoni - był gajowym w lasach hrabiego Edwarda Brezy. Prawdopodobnie z tej przyczyny chrzczone dziecię otrzymało imię Edward - hrabia E. Breza ze swą siostrą Marią trzymali owe dziecię do chrztu (a chrzcił dziecko o imieniu Edward ks. Bartłomiej Wolski w kościele parafialnym w Tropiu). Na cmentarzu w Tropiu śpią snem wiecznym przodkowie Pana Edwarda Kafla.

Ogromny wpływ na życie młodego chłopca Edwarda wywarła Jego matka Anna. Marzeniem Jej było, aby syn został księdzem. Rozpoczął pobieranie nauk w Gimnazjum Duchownym Ojców Jezuitów w Krakowie. Odbył praktykę w Chyrowie w Konwikcie Jezuickim - prestiżowej uczelni słynnej w Europie. Jako ciekawostkę zacytuję fakt, że uczęszczał do niej m.in. minister Eugeniusz Kwiatkowski, późniejszy budowniczy Gdyni. A nauka przed drugą wojną światową wcale nie była taka tania. Opłata miesięczna wynosiła 150 złotych, była to dobra pensja urzędnicza, za którą to kwotę utrzymywało się całą rodzinę. (Tyle zarabiał mój ojciec jako kasjer w tartaku hrabiego Andrzeja Potockiego na Podlasiu). Edward Kafel nie uiszczał jednak opłaty, gdyż był praktykantem. Każdy uczeń tej szkoły miał służącego. Taka uczelnia stawiała określone wymagania. Praktykant E. Kafel był zdolnym młodym człowiekiem, biegle posługiwał się greką starożytną i nowożytną, łaciną i niemieckim. Najbardziej jednak interesowała Go fotografia. Już w słynnej uczelni prowadził sekcję fotograficzną. Po wygraniu jednego z konkursów otrzymał nagrodę w postaci aparatu marki Retina. Zajmował się już fotografią kolorową - tzw. autochromy na szkle.

Druga wojna światowa wybuchła w chwili, kiedy młody Pan Edward był w trzeciej klasie. Seminarium przeniesiono do Pińska na Polesiu, jednak na krótko. Ponownie powróciło do Chyrowa, lecz nie do dawnego budynku, rozlokowano tylko kleryków w prywatnym domach. Pan Edward trafił do domu państwa Borutów, gdzie poznał swoją przyszłą żonę Gustawę.

Wrażliwość i talent wyniósł z domu, pomogła nauka w ekskluzywnej szkole, do której uczęszczał, a w żonie znalazł wsparcie i pomocnika w wykonywaniu zdjęć. Ślub Państwa Kaflów - Edwarda i Gustawy - odbył się w Przemyślu. W czerwcu 1943 roku przyjechali do Czchowa, gdzie zamieszkali. W maju 1944 r. - najpiękniejszym miesiącu roku - przyszedł na świat ich pierworodny syn Jerzy.

Po kapitulacji Niemiec Pan Edward zdecydował się na poszukiwanie pracy na ziemiach zachodnich i w czerwcu 1945 roku przybył do zrujnowanego Brzegu. Zamieszkał przy ul. Lucjana Rydla 18. Po zadomowieniu się na dobre i zebraniu pieniędzy Pan Edward sprowadził do Brzegu żonę i syna wraz z całą rodziną Borutów z Chyrowa. Wszyscy zamieszkali przy tej samej ulicy Rydla. W Brzegu w 1946 roku przyszła na świat córka Teresa, a rok później najmłodszy syn Wiesław.

Pan Edward Kafel przyjechał do Brzegu z trzema braćmi (odcinek Wrocław - Brzeg liczący 42 km pokonali pieszo). W Brzegu Pan Edward był jedynym człowiekiem, który potrafił wykonać profesjonalną fotografię. Utrwalał na kliszach zrujnowany, powojenny Brzeg. Negatywy z tego okresu są unikatami, gdyż robił to człowiek znający i kochający swój zawód.

1 września 1945 roku otworzył pierwszy zakład fotograficzny i bardzo trafnie nadał mu nazwę Pionier (biorąc przykład z hasła "Pionierzy na zachód").
Dzięki Panu Edwardowi Kaflowi uwieczniono wielkie imprezy, np. występ zespołu słynnego kompozytora i dyrygenta Grzegorza Fitelberga, która to impreza uświetniła otwarcie amfiteatru w Brzegu w 1954 roku, a potem występ Zespołu Pieśni i Tańca "Mazowsze" Tadeusza Sygietyńskiego, występ chóru Moisijewa, przedstawienia Opery Wrocławskiej i wiele innych.

Podczas turnieju miast Brzeg - Nysa w kwietniu 1966 roku Pan Edward Kafel otrzymał zlecenie wykonania zdjęcia brzeskiego ratusza o wymiarach 12 na 8 m (ogrom).

Pan E. Kafel był zawsze obecny tam, gdzie tętniło życie miasta. Aparat fotograficzny był jego nieodłącznym atrybutem. A że "szewc chodzi bez butów" najmniej zdjęć własnych miał sam fotograf. Pan Kafel był czynny zawodowo do końca swego życia.

Poza działalnością, która dawała chleb rodzinie, Pan E. Kafel był wielkim społecznikiem. Pełnił funkcję Starszego Cechu w latach 1952-1976, do chwili śmierci. Ponadto przewodniczył Komisji Egzaminacyjnej przy Izbie Rzemieślniczej Fotografów w Opolu, pełnił funkcję radnego miasta Brzegu, był członkiem Rady Izby Rzemieślniczej w Opolu. Niestety, Edward Kafel zmarł w 1976 roku w wieku 64 lat. Jak na jedno życie, zrobił bardzo dużo.

Umierając, pozostawił synowi Wiesławowi archiwum - ponad dziesięć tysięcy negatywów, na których utrwalił historię trzech pokoleń - skarb nieoceniony, jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny. (tekst: Zofia Mogilnicka)

 

Znajdują się w potrzebie,
więc choćby nie wołali, trzeba im pomóc

 

 

 

 Pragną pomóc
znajdującym się w potrzebie

 

 

 

Przeszli do wieczności,
Światłość Wiekuista niechaj im świeci!

 

 

 

Ogłoszenia dla mieszkańców
sołeckie lub gminne

 

 

 

Powrót do początku tej strony (Witowice Dolne)


 

Nasze Menu. Startuj ze Strony Głównej!

TROPIE - kościół i sanktuarium
śś. Świerada i Benedykta

Wioski
w parafii Tropie

Kościoły i święci
w regionie

Polsko-słowacko-
węgierskie braterstwo
kościołów i szkół

 STRONA GŁÓWNA
 Topografia Parafii
 Święci Pustelnicy
 Kalendarium histor.
 Zwiedzamy kościół
 Relikwie w kościele
 Zwiedzamy pustelnię
 Zwiedzamy parafię

 Wydarzenia nowe
 Ogłoszenia niedz
 Refleksje aktualne
 Informacje stałe
 Literatura naukowa
 Kontakt z nami
 Ulubione strony
 Okolicznościowe

 Tropie SzP
 Roztoka-Brzeziny SP
 Witowice Dolne
   SzkołaPodst.WD
 Witowice Górne
 Wytrzyszczka SzP
 Będzieszyna
 Najdawn. dzieje 

 Parafie, kościoły itd.
 Dekanat Czchów
    Kościoły i święci DC
 Dekanat Ujanowice
 Dekanat Zakliczyn
 Parafie nad jeziorami
 Konkurs regionalny

Tropie - ojczyzna
Nitra katedrála Zobor
Skalka nad Váhom
Nitra základná škola
Trenčn základná škola
Skalité základná škola
Witowice Dolne szkoła
Wytrzyszczka szkoła

WbM. ks.St.Pietrzak;  pietrzakstan@poczta.onet.pl;  tel. 601 918 322;  Copyright by Parafia Tropie

Str.pryw.-genealog. PIETRZAKOWIE.Pietrzak, JANIKOWIE.Janik, FIUTOWIE, SZLAGOWIE       Nadto: Gierałt.GIERAŁTOWIE