Ostatnia aktualizacja
tej strony

 13 lis 15

 HOME-TROPIE  

Tropie/Zawrót
Tropsztyn/Święty Świerad
.
 

Najdawniejsze dzieje
- do roku 1624

 

OSTATNIA AKTUALIZACJA 29 maj 17

NA TEJ STRONIE:
Położenie Tropia
Nazwa Tropia  "Zawrót "
"Tropie" i chrystianizacja
"Święty Świerad"
Ośmiorogowie-Gierałtowie
Chebdowie na Tropsztynie
Podział Tropia

Położenie miejscowości

      Dzieje pierwotnego Tropia/Zawrotu, to dzieje wsi położonej przy skalistym zakolu Dunajca po obu jego brzegach, ściśle związane z kościołem św. Świerada na prawym i z zamkiem Tropsztynem na Zawrocie - na lewym brzegu rzeki.
    Granice. Jego granicę wschodnią stanowił potok, wpadający do Dunajca niedaleko za mostem linowym, płynący od północy od Tropskiej Góry ku Dunajcowi, oddzielając dawne Tropie od Wiatrowic.  Południową granicą był płynący tu od wschodu Dunajec oraz po stronie zachodniej las nad wpadającym do Dunajca od zachodu Iwkowskim (Czarnym) Potokiem, znanym dziś też pod nazwą Granicznik. Granicą północną jest grzbiet zalesionej Tropskiej Góry nad pustelnią oraz, po przekroczeniu Dunajca, potok, wpadający od zachodu do Dunajca poniżej promu. Zachodnią granicą Tropia/Zawrotu był las na zboczu góry Głowacz, za (nad) którym znajdowała się wieś Wytrzyszczka, łączący się z drugim lasem, za (nad)  którym znajdowała się Parkoszówka.
        


1. Pierwsza nazwa Tropia - Zawrót

    Wiele wskazuje na to, że pierwotną nazwą Tropia był Zawrót, chociaż jej  zapis, chyba pierwszy,  znamy dopiero z dokumentu z roku 1531. Przemawiają za tym - po pierwsze - wskazane wyżej względy topograficzne: dawny Dunajec, zanim nie powstało tu w 1948 r. sztuczne jezioro, przychodził z kierunku wschodniego i, podpływając pod skałę, na której stoi Tropsztyn, gwałtownie zawracał na północny wschód, tworząc właśnie zawrót. Słowo zawrót, dziś już przestarzałe, oznaczało m.in. zakręt (drogi, rzeki), wir, odmęt. Wincenty Pol w 1869 r. pisał: "Zawroty Dunajca są tak nagłe, iż nieraz leci łódka wprost ku pionowej ścianie i grozi niby rozbiciem". Takie mógł mieć wrażenie m.in. pod skałą Tropsztyna.
      Po drugie - w języku parafian i mieszkańców nazwa Zawrót ciągle była żywa, a o tym świadczą najdawniejsze księgi metrykalne, prowadzone od 1616 r.; widocznie była ona dawna, rodzima i głęboko zakorzeniona wśród ludności; zaś nazwy Tropie i Tropsztyn były późniejsze i jakby obcego pochodzenia. To tłumaczy takie zapisy, jak: "Zamek Tropsztyn na Zawrocie"
    Nazwa Zawrót jest jakby świadkiem czasów przedchrześcijańskich Tropia.


2. Chrystianizacja nad Dunajcem.
Iroszkoci z Nitry? Św. Metody? Biskup Wiching?

    A. Nazwa Tropie, która utrzymała się do dziś na wschodnim brzegu Dunajca, jest greckiego  pochodzenia. Etymologicznie wywodzi się od greckiego słowa trope, od tego samego, z którego wywodzi się i słowo tropik lub tropikalny, czyli 'zwrotnik' i 'zwrotnikowy'. W języku greckim znaczy zwrot, obrót, zawrót, wir w zatoce lub rzece, zakręt na drodze. Znaczeniowo więc jak i terytorialnie odpowiada  naszemu Zawrotowi.
    Nazwa Tropie musiała tu pojawić się wraz z początkiem chrześcijaństwa. Świadczy o znajomości greki wśród misjonarzy-osadników. Ale - wbrew przypuszczeniom - nie byli to ludzie z rejonu greckiego, lecz z przeciwnej strony Europy, z francuskiej Bretanii, Irlandii lub Szkocji, tak zwani Iroszkoci. Ich obecność w klasztorach w dorzeczu górnego Dunaju, zwłaszcza w Bawarii,  we wczesnym średniowieczu jest znana. Tak samo jak ich misje wśród Słowian. Byli oni obecni w ekipach misyjnych, organizowanych przez biskupów bawarskich.
    Z pewnością owocem ich pracy misyjnej była chrystianizacja Nitry na Słowacji w państwie wielkomorawskim i budowa tam pierwszego kościoła już około 828 r. Najdawniejsze związki religijne Tropia z Nitrą każą przypuszczać, że stamtąd właśnie wkroczyło chrześcijaństwo do doliny Dunajca, i to już około połowy IX wieku, gdy książę Rościsław usuwał stamtąd zachodnich duchownych, zwłaszcza bawarskich (a wśród nich iroszkockich), by dać miejsce słowiańskim.
    Na iroszkockii ślad naprowadzają takie zjawiska onomastyczne (nazewnicze), jak:
1) że w sąsiedniej Tropiu  miejscowości o nazwie Iwkowa, od najdawniejszych, w możliwych do prześledzenia zapisach,  aż do dziś, bardzo często, bo nawet w dziesięciu procentach, pojawia się nazwisko Szot, od bawarskiego Schotte, czyli Szkot (Irlandczyk);
2) że w tejże Iwkowej założycielem pierwszej części wsi był człowiek o imieniu Jan, ale w celtyckiej wersji: Iwo;
3) że założycielem drugiej części Iwkowej był w 1334 roku człowiek również o celtyckim imieniu Brykcjusz;
4) że w tejże Iwkowej żyje bardzo stara tradycja o przebywaniu węgierskiego rycerza Beli, którego trzeba identyfikować z przebywającym na wygnaniu w  Małopolsce w latach 1032-1048 księciem Belą, ojcem urodzonych tu Gejzy i Władysława, późniejszymi władcami Węgier; sam Geyza jednak otrzymał tu na chrzcie imię iroszkockiego świętego Magnus, a swemu synowi nadał także imię iroszkockiego świętego Kolumban, co w węgierskiej wersji brzmiało Koloman;
5) że imię legendarnego pustelnika w Iwkowej, którego mistrzem miał być św. Świerad, Urban, wywodzi się od imienia papieża św. Urbana I, którego relikwie w 849 r. przeniesiono do alzackiego Erstein; stamtąd jego kult,  jako rzekomego patrona winnic (zamiast św. Urbana biskupa z Langres), wraz z kultem św. Hipolita (od relikwii w alzackim Haut-Rhin), przenosili  nad środkowy Dunaj Iroszkoci; a stąd zapewne oni zawiedli go nad nasz Dunajec;
6) że w kolejnej, pobliskiej Tropiu, naddunajeckiej miejscowości o nazwie Tęgoborza (dziś Tęgoborze) której zresztą właścicielami byli panowie z Tropia, od niepamiętnych czasów, bo daleko przed rokiem 1374,  był utrwalony kult świętego pustelnika i pielgrzyma o imieniu Jodocus-Iustus; a świętym o takim imieniu, zanim pojawił się tu lokalny pustelnik Just,  był bretońskoceltyckiego rodowodu kapłan i pustelnik, którego grób znajduje się w Sant Josse-sur-Mer; tam stawał się patronem wędrujących po kontynencie iroszkockich pustelników-pielgrzymów i przez nich jego kult był przenoszony do innych okolic Europy; itd.
    Iroszkoci, jako misjonarze i osadnicy, a zarazem miłośnicy greki (pisali po grecku, obdarzali się greckimi tytułami), musieli naszemu zawrotowi Dunajca dać nazwę grecką Trope, później przez mieszkańców spalatalizowaną na Tropie. Pierwszy zachowany jej zapis pochodzi z roku 1396, ale przekazują ją też wcześniejsze dokumenty z nazwą Tropsztyn.
    Najstarszy dokument z nazwą Tropsztyn pochodzi z roku 1390. Ale znana jest też tzw. zapiska tropska, doklejona do okładki księgi metrykalnej z 1616, która - choć dość późna - na podstawie tradycji rodu Gierałtów podaje fakt z  roku 1231, że warownia o nazwie Tropsztyn (z polskiego Tropie i niemieckiego stein), a więc zapewne i prawobrzeżne Tropie, były w posiadaniu Dobrosława z rodu Ośmiorogów-Gierałtów. Wywodzili się z Lusławic koło Zakliczyna nad Dunajcem. Pewien Gniewomir z tego rodu, pan Tropsztyna, właściciel także Lusławic i Kończysk (Kącisk) koło Zakliczyna,  miał być ojcem św. Świerada (!). 
    Nazwa Tropie, jeśli się przyjmie jej iroszkockie pochodzenie, jest, obok kilku innych śladów w okolicy Tropia,  jakby świadkiem wczesnej chrystianizacji doliny Dunajca w tym rejonie.
      B. Jeżeli przyjmie się istnienie tu chrześcijaństwa już około połowy IX w., to można przypuszczać, że to w ich sprawie arcybiskup wielkomorawski i legat papieski, św. Metody, interweniował przez swoich posłanników (misjonarzy?) u księcia Wiślan, aby zaprzestał czynienia im przykrości, grożąc zarazem czekającą go ekspedycją karną Świętopełka wielkomorawskiego, która go doprowadzi do chrztu na cudzej, czyli morawskiej ziemi. Ta misja św. Metodego mogła także nieść zarazem religijne umocnienie naddunajeckich neofitów. Zapowiedziany przez św. Metodego i wykonany przez Świętopełka najazd można datować na lata wnet po 875 r. Na ten bowiem czas przypada wzrost potęgi Świętopełka wielkomorawskiego i jego ekspansja na zewnątrz państwa. Na te lata datuje się także budowę trzeciej fazy umocnień grodu w Zawadzie Lanckorońskiej, co mogło być reakcją na nadchodzące z południa niebezpieczeństwo. Również budowę fazy C/D wałów na grodzie w Naszacowicach oraz pozostawione tu metalowe zabytki typu wielkomorawskiego: ozdobne lunule i fragmenty kilku ostróg, można by datować na te lata. Byłyby to kolejne materialne ślady organizowanej nad Dunajcem obrony przed najazdem oraz jego zaistnienia.
         C. W rezultacie militarnej akcji Świętopełka z Moraw poszerzony teren jego wpływów otrzymał w roku 880 biskupa misyjnego o imieniu Wiching.  Otrzymał on siedzibę w Nitrze, pod okiem św. Metodego, jak podaje list papieża Jana VIII do Świętopełka z roku 880, ale przeznaczony był do posługi misyjnej na terytorium poza nią, wśród "ludu niedawno przez Świętopełka podbitego i ochrzczonego", jak w liście do papieża Jana IX z roku 900 wyjaśniają biskupi bawarscy (pozostałością tej misyjnej jurysdykcji Wichinga był dziwny układ terytorium diecezji nitrzańskiej do roku 1776: Nitra jako enklawa, plus ziemie od Trenczyna na północ do granic diecezji krakowskiej, ale już bez niej).  Byłaby to więc Wichingowa kontynuacja wcześniejszej misji łacińskiej, zaczętej przez duchownych bawarsko-irlandzkich. Jej późnym, bo z X wieku, śladem byłoby żywe chrześcijaństwo nad Dunajcem, które wydało św. Świerada, a nadto jego udanie się do Nitry dla prowadzenia życia pustelniczego i udziału w chrystianizacji tamtejszej ziemi.
 

3. Święty Świerad w Tropiu
Dojrzałe chrześcijaństwo nad Dunajcem.

    Świadkiem etapu dojrzałego już chrześcijaństwa  w Tropiu jest kolejna nazwa tej miejscowości: Święty Świerad. Najstarszy jej zapis pochodzi z roku 1307. Jest ona w ważnym dokumencie  Władysława Łokietka, którego fotokopię posiada parafia Tropie. Jest to akt darowizny wsi Dzierżaniny dla "Gniewomira, syna Zbrosława, dziedzica wsi Święty Świerad". To kolejny pan Tropia (w innym dokumencie, z roku 1308, jego ojciec nazywał się "z Druszkowa" (Piaski Drużków koło Czchowa, które wówczas należały do parafii Tropie). Został przez władcę nagrodzony darowizną Dzierżanin za to, że trudził się i narażał dla niego swoje życie w chwilach niebezpieczeństw. Było to zapewne w roku 1304/1305, gdy książę doliną Dunajca przeprawiał się  z Węgier do Polski i musiał walczyć z przeciwnikami, zwłaszcza oddziałami Muskaty na zamku w Kurowie.
    Ale ugruntowanie i powszechność nazwy Święty Świerad w dokumentach z wieku XIV-XVII świadczy, zwłaszcza w Aktach Ziemskich Czchowskich i Aktach Kamery Apostolskiej z poboru świętopietrza  w XIV wieku, że jej początek można odnieść do czasów przebywania tu i działalności świętego pustelnika Świerada (zobacz na stronie: Święci Świerad i Benedykt nad Dunajcem, na witrynie TROPIE-parafia). Samo brzmienie imienia Świerad (i Świrad) przechowuje lokalną jego odmianę, sięgającą czasów przemian językowych w okresie przebywania świętego Pustelnika nad Dunajcem. Nie widać na nim, i w ogóle w kulcie tropskim, wpływów imiennictwa pokanonizacyjnego, a więc z terenu słowacko-węgierskiego.
    Kolejne potwierdzenie tej nazwy miejscowości znajduje się w licznych rachunkach świętopietrza, począwszy od roku 1326-1326.
    Panem Zawrotu/Tropia był znany z dokumentu z roku 1369 Mikołaj, który w 1382 r. został zanotowany jako już zmarły "Nicolaus pie recordacionis de Swirad" - 'Świętej pamięci Mikołaj ze Świerada".
        Ta nazwa Święty Świerad, używana częściej odnośnie przykościelnej części Tropia niż części przyzamkowej, jest jakby świadkiem dojrzałego życia chrześcijańskiego w tej okolicy, związanej z pobytem tu świętego Pustelnika.
    Jan Długosz wieloletnie przebywanie Świętego w Tropiu notuje orientacyjnie pod rokiem 998. Jego odejście datuje się na rok 1018. Na ten czas bowiem datuje się polityczny układ polsko-węgierski między Bolesławem Chrobrym i Stefanem, przekazanie Nitry Węgrom i przesunięcie granicy polsko-węgierskiej na północ od Nitry, ku Karpatom, co zapewne stworzyło problemy egzystencji ośrodka w Tropiu, od początku uzależnionego od Nitry. Niektórzy autorzy, np. J.T. Milik (Rzym 1966), wysunęli przypuszczenie, że Długosz zetknął się tradycją życia pustelniczego św. Świerada  pod skałą zamku Tropsztyn. Ale ludowa i parafialna tradycja od najdawniejszych czasów jednoznacznie lokalizuje to miejsce pod skałą w przykościelnym lesie, 800 m od kościoła.
    Zapewne już wtedy ośrodek religijny w Tropiu posiadał szerokie terytorialne wpływy, czego pozostałością była wielka rozległość parafii na początku XIV wieku i wysokość należnej dla Stolicy Apostolskiej składki  w ówczesnych rachunkach świętopietrza z lat 1325-1326 i następnych, którą musiał płacić pierwszy znany z imienia ówczesny proboszcz Stanisław, z parafii o nazwie Święty Świerad.
     Wtedy także, za czasów przebywania świętego pustelnika Świerada w Tropiu,  zapewne i ośrodek gospodarczy na lewym brzegu Dunajca posiadał rozległe włości, czego pozostałością był znany z dokumentu z roku 1421 rozległy stan posiadania ówczesnych panów z Tropsztyna: od Białej Wody nad dzisiejszym mostem w Kurowie, po Będzieszynę i Trąbki nad dzisiejszą Zaporą Czchowską.
        Na jedenasty wiek przypada też fundacja romańskiego kościoła w Tropiu, istniejącego od początku pod wezwaniem św. Świerada. Naddunajecka tradycja, przekazana przed rokiem 1620 zapewne przez przebywających w klasztorze św. Justa w Tęgoborzy krakowskich marków włoskiemu autorowi Tomaszowi Miniemu, wskazuje na Kazimierza Odnowiciela jako fundatora kościoła w Tropiu około roku 1045. Jest to o tyle prawdopodobne, że w owym czasie na jego dworze albo gdzieś bliżej granicy węgierskiej (Iwkowa?) przebywał, ożeniony z jego siostrą, a córką Mieszka II, o imieniu najprawdopodobniej Adelajda, książę Bela oraz w Polsce zrodzeni jego synowie Gejza i Władysław (wszyscy trzej byli później władcami Węgier). Po powrocie na Węgry znani są jako czciciele św. Świerada. Gejza przechowywał u siebie, jako cenna relikwię, połowę łańcucha, którym Świerad się umartwiał, a Władysław, już jako król węgierski, doprowadził do wyniesienia Świerada i Benedykta na ołtarze. Sam też jest czczony jako kanonizowany święty.
    Mogli oni (a zwłaszcza Bela) mieć jakiś współudział w fundacji kościoła w Tropiu około 1045 r., w czasie swojego pobytu w Małopolsce.
 

4. Ośmiorogowie-Gierałtowie
- opiekunowie kultu św. Świerada.

    Wielki wpływ na rozwój Tropia, może od XI wieku,  i wielką aktywność w późniejszych fundacjach na rzecz kościoła św. Świerada wykazywał ród, legitymujący się później herbem Ośmioróg (Osmoróg, Ciecierza), a zawołaniem Gierałt. Zapewne autorstwa Ośmiorogów-Gierałtów jest wspomniana wyżej Zapiska tropska, ozdobiona rysunkiem ich herbu, a zredagowana prawdopodobnie ok. 1626 r. z okazji fundacji dla kościoła wielkiego obrazu z ich herbem u kolan św. Świerada. Przypuszczać trzeba, że jakieś materiały do tej zapiski  zostawił po sobie proboszcz Tropia Michał z Gierałtów (1400-1419). W Zapisce przyznają się do pokrewieństwa ze św. Świeradem, który ponoć miał być synem "Gniewomira z Tropsztyna albo Tropia". Mieli czynić pobożne fundacje dla kościoła w Tropiu w roku 1240 i 1284.
    Byli oni panami ówczesnego Tropia/Tropsztyna i zapewne już wtedy - rozległych włości nad Dunajcem. Były nimi - idąc od dołu (od północy): Trąbki (dzisiejszy przysiółek wsi Piaski Drużków), Będzieszyna, Wytrzyszczka, Parkoszówka (zwana dziś Zalesie, w Wytrzyszczce), Witowice, Święty Just, Tęgoborze, Świdnik koło Tęgoborzy i wreszcie Biała Woda, położona na górze nad dzisiejszym mostem kurowskim.  Tam, w latach 1288-1290, na szczycie góry nad Dunajcem pojawił się zamek o nazwie Lemiesz, należący do  jakiegoś możnego zwolennika lub samego księcia Henryka Probusa, orientacji proczeskiej. Przy tym zamku na Białowodzkiej Górze została w trakcie pokojowej misji  niebezpiecznie przez komesa Piotra zaatakowana strzałą św. Kinga.
      Kres zamkowi na Białowodzkiej Górze położyły zapewne wypadki jesienią 1304 r., gdy w czasie przeprawy Władysława Łokietka doszło tu, w kurowskim przewężeniu, do poważnej potyczki militarnej, podczas której padł m.in. zameczek Muskaty w Kurowie na wschodnim brzegu Dunajca naprzeciw Białej Wody.  W bitwie tej wsławił się zasługami dla zagrożonego księcia Władysława dziedzic Świętego Świerada, czyli Tropia, Gniewomir, syn Zbrosława z Gierałtów. Za swoje zasługi w 1307 Gniewomir został przez księcia nagrodzony dobrami, zwanymi Dzierżaniny. Może wtedy, i za te same zasługi, Biała Woda stała się własnością tego rodu, od którego po kilkudziesięciu latach przeszła po kądzieli  w ręce tropskich Chebdów.
      Zapewne z tego samego rodu Ośmiorogów-Gierałtów był też, wspomniany wyżej, Mikołaj ze wsi  Świerad, czyli z Tropia. Jemu, jako jedynemu wówczas znanemu z imienia panu Świętego Świerada, można by przypisać gotycką rozbudowę kościoła w Tropiu, datowaną na XIV wiek.

Dawny Tropsztyn ("zamek na Zawrociu")
- rysunek i litografia M.B. Stęczyńskiego, wyd. Lwów 1847.

    Ciekawostką Tropsztyna/Tropia, związaną z rodem Ośmiorogów-Gierałtów, jest to, że warowni, a zarazem i całemu Tropiu, nadawano też nazwę Rożków, w rozmaitej pisowni, świadczącej o wpływach na nią niemiecko brzmiącej nazwy Tropsztyn. Od 1400 r. w dokumentach często pojawiają się zapisy:  Rostin, Rotsteyn, Roczsten, Rogsteen, Rosten, Rostin, Roscow (Rożków). Są to piśmiennicze warianty nazw Rożków i Tropsztyn.
        Bardzo prawdopodobne wydaje się wytłumaczenie nazwy Rożków tym faktem, że znakiem własnościowym, zanim stał się herbowym, rodu Ośmiorogów-Gierałtów były cztery pęknięte strąki dzikiego grochu, zwanego ciecierką. Zapewne już wtedy przyjęły formę stylizowanego równoramiennego krzyża z rozciętymi wzdłużnie ramionami. Dlatego herb nazywano Ośmioróg (w herbarzach: Osmoróg) albo Ciecierza. To by usprawiedliwiało nazwę warowni: Rożków i Rog-stein.
    (Nie można jednak pominąć faktu, że następca Gierałtów, Chebda, w okresie poprzedzającym jego władanie na Tropsztynie, jest wymieniany w dokumentach z lat 1385-1388 jako Chebda Rogowski z Jakuszowic (koło Kazimierzy Wielkiej). Rogowski, bo z Rogowa (pod Miechowem). Mógł więc i on nosić  miano Róg, i z takim może przybył nad Dunajec, co mogło udzielić się nazewnictwu  jego posiadłości).
    Zapewne córką wspomnianego wyżej Mikołaja była Czochna (Zochna, Zofia), którą przed 1390 rokiem poślubił obciążony niesławą i ekskomuniką za rozbój na podległych arcybiskupowi gnieźnieńskiemu ludziach pod Krakowem,  Chebda, herbu Starykoń. Było to chyba wtedy, gdy znajdowała się ona pod opieką jego brata Ottona na dworze w Tworkowej. W ten sposób Chebda  stał się, wraz z żoną Czochną, panem Tropsztyna/ Tropia i rozległych włości od Białej Wody do Trąbek.
    Czochna (z Gierałtów), jako dotychczasowa po ojcu dziedziczka Tęgoborza i przyległych włości, była zapewne inicjatorką i miała finansowy udział w fundacji w 1400 r. klasztoru dla krakowskich kanoników, zwanych markami,  ku czci świętego pustelnika  Justa, ponoć ucznia Świeradowego, na górze zwanej Święty Just, dziś w Tęgoborzy. Zakonników marków protegował oficjał krakowski Mikołaja z Gorzkowa, też Gierałtowic.
      Trzeba dodać, że także ówczesnym proboszczem parafii Święty Świerad, następcą Andrzeja, był Michał z Lusławic, herbu Gierałt, w latach 1400-1419. Ciekawostką jest to, że miał on zarazem, w latach 1408-1418, probostwo w Bodzanowie, gdzie uprzednio sołectwo dzierżył obecny pan Tropia, Chebda. Tak więc wielorako połączyły się tu rody herbów Ośmioróg i Starykoń.
      Sam Chebda od siebie uczestniczył w fundacji klasztoru na Juście może w geście zadośćuczynienia Bogu za  napad na ludzi arcybiskupa Gnieźnieńskiego i dla uwolnienia się od kościelnej ekskomuniki.
    Znamienną ciekawostką jest to, że w dokumencie sprzedaży dóbr Tropia/Tropsztyna z 1535 r. kościół w Tropiu nosi (choć tylko jednorazowo) tytuł św. Geralda, irlandzkiego świętego, patrona rodu Gierałtów. Jest to zapewne skutek oddziaływania żywej tradycji, że z rodu Gierałtów pochodził czczony w Tropiu święty pustelnik i patron kościoła.
    (Zob. Tropska gałąź rodu Gierałtów - od 1747).
    Jeszcze inną ciekawostkę warto poznać. W parafii Tropie trzy wioski wzdłuż Dunajca oddalone są o nieco ponad dwa kilometry w linii prostej: Tropie, Gierowa i Rożnów. W okolicy Lusławic zaś, owego gniazda małopolskich Gierałtów, jest podobnie: Lusławice, Rożnów (przysiółek Wróblowic) i dalej drugi przysiółek, Gierowa - wszystkie wzdłuż Dunajca i w podobnej odległości. To chyba też znak jakichś dawnych wzajemnych kontaktów między Tropiem a Lusławicami i ich okolicą.
    Uwaga! Odnotowana w księgach metrykalnych parafii Tropie i Rożnów zdrobniała czy skrótowa wymowa nazwiska Gierałt w formie Giere lub Giero każe domyślać się pochodzenia dzierżawczej nazwy wsi Gierowa (dziś przysiółek Rożnowa).
    
 

5. Chebdowie
Panowie na zamku i rozległych włościach.

    Chebdzie, a także jego żonie Czochnie,  przypisuje się budowę kamiennego zamku, zwanego Tropsztyn (od Tropie + niemieckie stein  =  kamień, zamek kamienny, kamieniec, zgodnie z manierą nazewniczą nad Dunajcem od czasów rządów w Sączu, a być może i w Czchowie, zniemczałych dworzan Wacława II czeskiego).
    Zamek ten, jako siedziba klucza dóbr Chebdów, odegrał dużą w środowisku rolę. Dlatego i jego nazwa, podobnie jak nazwa Rożków, udzieliła się całej wsi, zwanej przedtem Zawrót lub Tropie lub nawet Święty Świerad.
.

Tropsztyn dziś

Zamek
odbudowany
z Fundacji
Zamku Tropsztyn
Andrzeja Witkowicza.
Służy celom turystycznym i kulturalnym.
Otwarty
lipiec-sierpień.

Zdjęcie wypożyczone
ze strony:  www.polinar.pl/tropsztyn

     

   Chebdowie, władający w ówczesnym Tropiu  co najmniej od roku 1390 aż do 1535, po fundacji klasztoru św. Justa w Tęgoborzy i ukończeniu budowy kamiennego zamku Tropsztyn podzielili w 1421 roku na stałe  swoje rozległe dobra, oddzielając od klucza tropskiego wioski: Biała Woda, Tęgoborza (teraz: Tęboborze) i Świdnik, a zostawiając przy Tropsztynie/Tropiu takie wioski, jak: Witowice, Parkoszówka, Wytrzyszczka, Będzieszyna i Trąbki i należne patronowi opłaty z kościoła w Tropiu.
    W czasach Jana Długosza, a więc około 1470 r., patronem kościoła św. Świerada , a więc i zapewne panem Tropsztyna, był Teodor z Tropia.
    W roku 1521 Andrzej Chebda, po ukaraniu go czasową konfiskatą zamku przez króla Zygmunta Starego za odmowę udziału w wyprawie wojennej przeciw Krzyżakom, przypadającą na niego część dóbr w Tropiu przekazuje swojej siostrze Dorocie, żonie Mikołaja Robkowskiego, i jej synom Mikołajowi i Pawłowi.
    W dokumencie rodzinnego podziału resztek Tropia w 1531 r. jest pierwsza wzmianka o dworze w Tropiu z folwarkiem, rolami i ogrodami. Zapewne w nim teraz rezydowali dotychczasowi panowie Tropsztyna. Dwór ten,  zapewne tak samo jak i późniejszy, położony był blisko Dunajca, poniżej i nieco za dzisiejszym cmentarzem parafialnym.


6. Robkowscy i Gabońscy
Arianizm, upadek Tropsztyna i podział Tropia.

    W 1521 r. jedną połowę dóbr rodzinnych otrzymuje Dorota z Chebdów, żona Mikołaja Robkowskiego z potężnego rodu Gabońskich, i jej dzieci. W ten sposób majątek zaczyna przechodzić w ręce jakby innej dynastii, rodu Gabońskich   
    W 1535 r. Prokop Chebda opuszczony już zamek Tropsztyn, dwie karczmy położone po obydwu brzegach Dunajca, swoje dobra dziedziczne w Tropiu i prawo patronatu do kościoła św. Świerada sprzedaje Piotrowi Kmicie z Wiśnicza, kasztelanowi sandomierskiemu. Ten je wnet odsprzedaje braciom Robkowskim, synom Doroty.
    W 1556 r. właścicielką dóbr tropskich (a więc i zamku) jest córka Pawła Robkowskiego, Dorota, żona Wawrzyńca Gabońskiego, gorliwego i aktywnego arianina. Gabońscy  bardzo źle się zapisali w dziejach kościoła i parafii w Tropiu. Zapisy oskarżają ich o dopuszczenie do występu w kościele ariańskiego kaznodziei Sebastiana Chronowskiego z Rąbkowej (tego samego, który zniszczył klasztor św. Justa w Tęgoborzy!), złupienie kościoła, wypędzenie katolickiego księdza z parafii,  zaniedbanie świątyni (zapadł się dach!) i bezpowrotną grabież dwóch skrzyń bezcennych dokumentów parafialnych z dawnych wieków.
    Za ich czasów zniszczał też zamek Tropsztyn. Po odzyskaniu kościoła z rąk arian w roku 1603, diecezjalny wizytator parafii Tropie w 1608 r. zniszczenie tego zamku przypisał Wydżgom z Rożnowa, którzy chcieli położyć kres rzecznemu piractwu ze strony lokatorów zamku, zwanych złośliwie wojewódkami (zniszczenia tego  dokonał być może Piotr Rożen przed lub w roku 1574).
    W 1615 spadkobiercą Doroty Gabońskiej zostaje jej siostrzeniec Krzysztof Łyczko. Łyczko zasadniczą część swych dóbr zastawia Samuelowi Stadnickiemu, a ten w rok później Janowi Koseckiemu. W 1615 dobra te, wraz z prawem patronatu kościoła św. Świerada, zostały sprzedane kasztelanowi oświęcimskiemu Andrzejowi Zborowskiemu.
    W 1624 r. Andrzej Zborowski zatrzymuje sobie lewobrzeżną część wsi  Tropie, na zachodnim brzegu Dunajca, wraz ze starym częściowo zapadłym zamkiem, a prawobrzeżną część Tropia, na wschodnim brzegu Dunajca, wraz z prawem patronatu do kościoła, odstępuje Barbarze Błońskiej z Żelichowa, żonie Jana, herbu Biberstein.
    W ten sposób dochodzi do trwałego podziału pierwotnej wsi Tropie.
    Obydwie części mają odtąd, od 1624 r., oddzielne dzieje.
    Część zachodnia z zamkiem Tropsztynem została przyłączona do znajdującej się na zboczu góry Głowacz Wytrzyszczki, i rzadko, już pod nazwą Zawrót/Zawrocie, bywa wspominana osobno,  z wyjątkiem parafialnej księgi metrykalnej, w której nazwa Zawrót pojawia się wówczas bardzo często. Podobnie i zamek nosi określenie: na Zawrociu, lub: w Wytrzyszczce. Do Wytrzyszczki dołączono też Parkoszówkę (na Zalesiu),  i to dawno i niespostrzeżenie, dzięki czemu historycy, nie mogąc jej zidentyfikować, obdarzają ją mianem wieś zaginiona.
    Natomiast do wschodniej części Tropia, z kościołem i własnym dworem, położonym na równinie nad Dunajcem  poniżej obecnego cmentarza, po długim okresie samodzielnego istnienia, na początku XX wieku dołączono Wiatrowice i Chabalinę, tworząc jedną, dość dużą miejscowość.
   Rozległe dawniej terytorium parafii Tropie znalazło się po części w trzech dzisiejszych dekanatach Czchów, Ujanowice, Zakliczyn nad Dunajcem.


Powrót do początku tej strony (Tropie/Zawrót)
 

 

Nasze Menu. Startuj ze Strony Głównej!

TROPIE - kościół i sanktuarium
śś. Świerada i Benedykta

Wioski
w parafii Tropie

Kościoły i święci
w regionie

Polsko-słowacko-
węgierskie braterstwo
kościołów i szkół

 STRONA GŁÓWNA
 Topografia Parafii
 Święci Pustelnicy
 Kalendarium histor.
 Zwiedzamy kościół
 Relikwie w kościele
 Zwiedzamy pustelnię
 Zwiedzamy parafię

 Wydarzenia nowe
 Ogłoszenia niedz
 Refleksje aktualne
 Informacje stałe
 Literatura naukowa
 Kontakt z nami
 Ulubione strony
 Okolicznościowe

 Tropie SzP
 Roztoka-Brzeziny SP
 Witowice Dolne
   SzkołaPodst.WD
 Witowice Górne
 Wytrzyszczka SzP
 Będzieszyna
 Najdawn. dzieje 

 Parafie, kościoły itd.
 Dekanat Czchów
    Kościoły i święci DC
 Dekanat Ujanowice
 Dekanat Zakliczyn
 Parafie nad jeziorami
 Konkurs regionalny

Tropie - ojczyzna
Nitra katedrála Zobor
Skalka nad Váhom
Nitra základná škola
Trenčn základná škola
Skalité základná škola
Witowice Dolne szkoła
Wytrzyszczka szkoła

WbM. ks.St.Pietrzak;  pietrzakstan@poczta.onet.pl;  tel. 601 918 322;  Copyright by Parafia Tropie

Str.pryw.-genealog. PIETRZAKOWIE.Pietrzak, JANIKOWIE.Janik, FIUTOWIE, SZLAGOWIE       Nadto: Gierałt.GIERAŁTOWIE
  .